LOTTO 3x3 Warszawa startował w Amsterdamie

Z dobrej strony pokazali się koszykarze LOTTO 3x3 Warszawa, którzy wystartowali w cyklu turniejów Amsterdam Velodrome Winter League.

news

Reprezentanci Polski wzięli udział w cyklu trzech turniejów - zajmowali kolejno czwarte, pierwsze i piąte miejsce. Biletu na turniej World Tour w Marsylii co prawda nie wywalczyli (przypadał on tylko zwycięzcy cyklu), ale zaprezentowali się pozytywnie. W Amsterdamie trener Piotr Renkiel korzystał z sześciu zawodników - Adriana Boguckiego, Dominika Grudzińskiego, Szymona Rducha, Michała Samsonowicza, Michała Sitnika i Przemysława Zamojskiego, co okazało się siłą polskiego zespołu. - Chciałbym podziękować prezesom oraz trenerom klubów, którzy w trakcie trwania rozgrywek Orlen Basket Ligi zgodzili się na wyjazd zawodników, aby wzięli udział w lidze 3x3 w Amsterdamie - powiedział szkoleniowiec reprezentacji. - Niewielkie problemy zdrowotne zmusiły mnie do rotowania sładem przez trzy turnieje, co nie miało żadnego wpływu na jakość naszej gry. To pokazuje, ile świeżości wprowadzili Dominik Grudziński i Michał Sitnik. Zobaczyliśmy głębię kadry, a zarazem potencjał, który dalej będziemy rozwijać. Mamy nowych zawodników, którzy będą stanowić o sile kadry w przyszłości. Widać niesamowity głód gry i zwycięstwa, który napędza wszystkich do wejścia na wyższy poziom.

STOP 1

W pierwszym turnieju zagrali Grudziński, Rduch, Samsonowicz i Zamojski. LOTTO Team zajął drugie miejsce w grupie po porażce z Paname 16:21 i wygranej z niemieckim Bremen 22:11. Dało to awans do ćwierćfinału, w którym nasi reprezentanci zwyciężyli z przedstawicielami gospodarzy - Amsterdam HiPRO 21:20. Prowadzili już 20:16 i wytrzymali wojnę nerwów w samej końcówce, a nagrodą był awans do półfinału. Tam przegrali z późniejszym triumfatorem - St. Pauli 18:21.

STOP 2

Do składu dołączył były mistrz świata do lat 23 Michał Sitnik, który miał zastąpić Dominika Grudzińskiego. Ten jednak pozostał w Holandii ze względu na niewielki uraz Szymona Rducha. Mimo drugiego miejsca w grupie po rozgromieniu litweskiego Panevezys 22:6 i porażce z Amsterdam HiPRO, Polacy przebrnęli fazę play-off turnieju jak burza. Zwyciężyli w ćwierćfinale z Paris 21:17, w półfinale z Bremen 21:14 i w finale zrewanżowali się St. Pauli wygrywając 21:20. Dla Dominika Grudzińskiego był to udany debiut w LOTTO Teamie. Zawodnik PGE Spójni Stargard przyznał, że różnica w międzynarodowym 3x3, a LOTTO 3x3 Ligą jest duża. - Przede wszystkim da się odczuć zdecydowanie większe tempo gry. Widać ogromne doświadczenie u zawodników - wiedzą jak się poruszać po boisku, kiedy podać, kiedy trzeba zagrać hand-off, a kiedy go nie grać. Czują moment kiedy oddać rzut - wszystkie te aspekty są ważne, by wygrywać mecze na tym poziomie - powiedział Dominik Grudziński.

STOP 3

Zespół został wzmocniony Adrianem Boguckim, a w Amsterdamie pozostał Michał Sitnik, który zastąpił walczącego z lekkim urazem Przemysława Zamojskiego. - Czułem się bardzo dobrze, patrząc na to, że był to dla mnie pierwszy występ w koszykówce 3x3 od sierpnia, a nie odstawałem poziomem - musi to napawać optymizmem. Udało się sprawdzić nowe ustawienia, które w przyszłości będzie można wykorzystać w międzynarodowych turniejach - wyjaśnił Michał Sitnik. Koszykarz WKS Śląska Wrocław przyznał, że łatwo było mu się odnaleźć na boisku, bo znał większość kadrowiczów. - Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrze jako kolektyw. Michała Samsonowicza znam dobrze z gier w Lidze Narodów z reprezentacją U23. Z Przemkiem miałem okazję trenować na zgrupowaniach. oglądałem wiele razy jak gra i stąd znałem jego styl. Dominika też znam z boiska, więc z podstawowymi założeniami i zasadami 3x3 nie było wcale tak trudno się zgrać.

Zespół LOTTO 3x3 Warszawa w grupie rozegrał tylko jeden mecz, bo Antwerpia nie wytrzymała trudów cyklu i z powodu kontuzji wycofała się z rozgrywek. Zwycięstwo nad Haarlem 21:16 dało więc pierwsze miejsce i awans do ćwierćfinału. Polacy przegrali w dramatycznych okolicznościach mecz z Paname 20:21 pozbawiając się tym samym szansy na bilet do Marsylii. - Czujemy spory niedosyt. Przegraliśmy spotkanie ćwierćfinałowe posiadając piłkę w ostatniej akcji na zwycięstwo. Bilet na World Toura wygrała drużyna St. Pauli z Niemiec, która jedynej porażki przez trzy Stopy zaznała przeciwko nam - podsumował Piotr Renkiel. LOTTO Team wygrał kolejne dwa spotkania - z Bremen 21:14 i Paris 21:10 i zajął ostatecznie piąte miejsce.

Mimo pechowej porażki w trzecim turnieju, start w Aksterdamie można uznać za udany. - Zmierzyliśmy się z czołowymi reprentantami Niderlandów i Francji, którzy zawodowo grają wyłącznie w 3x3. Cieszą mnie zwycięstwa w pojedynczych meczach przeciwko drużynom z Amsterdamu i Paryża. Mamy mnóstwo cennego materiału do analizy. Ogromne gratulacje należą się chłopakom za wybranie Stopu nr 2. Ostateczne piąte miejsce w finale nie oddaje naszej dyspozycji w ostatnich dziesięciu dniach. Odbudowaliśmy się po zeszłorocznym słabszym sezonie - dodał Piotr Renkiel. - Zamojski, Bogucki, Rduch i Samsonowicz potwierdzili swoje miejsce w TOP10 polskiego rankingu, co jest niezwykle istotne w kontekście wyboru składu na turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpisjkich. Wracamy do pracy - mamy wiele elementów do przetrenowania, a z każdym kolejnym zgrupowaniem i turniejem będziemy wyglądać coraz lepiej, tak aby szczyt formy osiągnąc na kwalifikacje w Debreczynie i awansować do Paryża - zakończył trener reprezentacji Polski 3x3.

Przed Polakami gry kontrolne na Litwie w dniach 17-18 marca.

udostępnij