Hiszpania mistrzem Europy do lat 16!

W wielkim finale Młodzieżowych Mistrzostw Europy do lat 16 w Radomiu Hiszpanie pokonali Litwinów 74:72 i to oni cieszyli się ze złotych medali! MVP całego turnieju został Usman Garuba. Trzecie miejsce dla Turcji, która wygrała z Chorwacją 77:70 po dogrywce.

news Zdjęcia | Kuba Skowron

GALERIA ZDJĘĆ | CEREMONIA WRĘCZENIA MEDALI

Finał: Hiszpania - Litwa 74:72

Lepiej finałowy mecz rozpoczęli Hiszpanie, którzy po trafieniu z dystansu Adamsa Soli prowadzili 11:6. Od tego momentu ich rywale zanotowali jednak serię 8:0 i po trójce Martynasa Arlauskasa było już 14:11 dla Litwy. Nie do zatrzymania był jednak Joel Parra - to właśnie dzięki niemu ekipa trenera Davida Sorii mogła kontrolować sytuację. Ta część meczu zakończyła się wynikiem 24:20 właśnie dzięki jego trafieniu.

W drugiej kwarcie Litwini potrafili zbliżyć się jeszcze na trzy punkty po rzutach wolnych Gertautasa Urbonaviciusa, ale później mecz był pod kontrolą zespołu z Półwyspu Iberyjskiego. Jeszcze na 40 sekund przed końcem pierwszej połowy właśnie ta ekipa miała jeszcze sześć punktów przewagi, ale późniejsze akcje Domantasa Vilysa oraz Deividasa Sirvydisa pozwoliły drużynie trenera Mantasa Serniusa zbliżyć się na dwa punkty.

Litwa w trzeciej kwarcie doprowadziła nawet do remisu po rzucie Dovydasa Giedraitisa, ale to Hiszpanie ciągle byli stroną przeważającą. Dzięki kolejnym trafieniom Usmana Garuby ich przewaga wzrosła nawet do dziesięciu punktów. Ich rywale cały czas walczyli o bardziej korzystny wynik. Dlatego po rzutach Domantasa Vilysa ponownie lekko zmniejszyli straty.

Ostatnia część meczu była pełna emocji. Nawet gdy Hiszpanie zdobywali większą przewagę, to Litwini dość szybko reagowali i dzięki temu ciągle byli w grze. Kluczowa była ostatnia minuta - kibice mogli zobaczyć rewelacyjne bloki Garuby oraz trójki Sirvydisa i Vilysa. Na 13 sekund przed końcem po trafieniu Martynasa Arlauskasa to Litwini byli lepsi o jeden punkt. Rewelacyjną trójką odpowiedział na to Carlos Unanue i to Hiszpanie mogli cieszyć się ze złota!

 

Nagroda fair play: Francja

Najlepsza piątka: Eray Akyuz (Turcja), Dovydas Giedraitis (Litwa), Luka Samanić (Chorwacja), Usman Garuba (Hiszpania), Marko Pecarski (Serbia)

MVP: Usman Garuba (Hiszpania)

 

O 3. miejsce: Turcja - Chorwacja 77:70 (po dogrywce)

Lepiej w ten mecz weszli Turcy, którzy po trafieniu Akyuza prowadzili już 6:0. Później jednak to Chorwaci przejęli inicjatywę - zanotowali serię 10:0. Następnie ich przewaga wzrosła do stanu 16:8, ale rywale nie dawali za wygraną i jeszcze w tej samej części meczu wrócili na prowadzenie. Druga kwarta była dość wyrównana i żadna z ekip nie potrafiła zbudować większej przewagi. Po akcji Atbasa Turcja wygrywała 36:33.

Trzecia kwarta toczyła się pod dyktando zespołu z Bałkanów. Prowadzenie dla tego zespołu zdobył Samanić, a później trafiali także Planinić oraz Cubrilo - dzięki temu Chorwaci wygrywali 51:47. Czwarta kwarta nie przyniosła ostatecznego rozwiązania. Jeszcze dwie minuty przed końcem Turcy mieli pięć punktów przewagi, ale do dogrywki doprowadzili Samanić i Planinić. Najważniejsze rzuty w dodatkowym czasie gry należały do Akyuza, Keloglu oraz Kurtuldum i to Turcja cieszyła się z brązowych medalów.

 

O 5. miejsce: Finlandia - Francja 79:71

Francja rozpoczęła ten mecz trochę lepiej i po rzucie Niasse wygrywała 15:10. Końcówka kwarty należała jednak do Finów. Po rzutach Pihlajamakiego, Rautasalo i Sajantili prowadzili nawet siedmioma punktami. W drugiej części meczu Trójkolorowi starali się odrabiać straty. Aktywny był Niasse, a po trafieniu Klingelschmitta to oni mieli przewagę. Wynik na 33:32 po pierwszej połowie ustawił trójką Avist.

W trzeciej kwarcie Francuzi powoli odrabiali straty - po kolejnych rzutach Niasse zdobyli przewagę. W samej końcówce tej części meczu trochę zmniejszył ją jeszcze Lehtoranta. Ostatnia kwarta zupełnie zmieniła obraz spotkania. Finlandia nie tylko doprowadziła do remisu, ale rzuty Tahvanainena, Sajantili i Pihlajamakiego dały temu zespołowi sporą przewagę. Ostatecznie Finowie wygrali 79:71 i zajęli piąte miejsce.

 

O 11. miejsce: Łotwa - Szwecja 65:51

Pierwsza kwarta była świetna w wykonaniu Łotwy - po trafieniach Berkisa, Veverisa i Zagarsa prowadzili nawet 20:7. W drugiej części meczu po trafieniach Perssona Szwedom udało się zbliżyć na trzy punkty, ale później ich rywale ponownie przejęli kontrolę nad meczem. Po kolejnych rzutach Miski i Veverisa było 33:24.

Druga połowa meczu była bardzo wyrównana, ale to oznaczało, że Szwedzi nie potrafili odrobić strat. W ostatniej kwarcie zmniejszyli jeszcze straty do ośmiu punktów, ale Łotysze na więcej już nie pozwolili. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 65:51.

 

O 9. miejsce: Serbia - Niemcy 63:65

Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane, a żadna z ekip nie potrafiła zbudować większej przewagi. Po rzucie Ilicia Serbowie przegrywali zaledwie jednym punktem. W drugiej części meczu trafienia Vrcicia oraz Fleute pozwalały Niemcom utrzymywać niewielką przewagę.

Trzecia kwarta niczego nie zmieniała. Mimo dobrej formy Paunovicia, to rywale ciągle byli minimalnie lepsi. W samej końcówce spotkania po kolejnej akcji Paunovicia Serbowie prowadzili jednym punktem. Niemcy mieli jeszcze jedną akcję do wykorzystania. Trójkę trafił Van Slooten i to oni wygrali 65:63.

 

O 13. miejsce: Bośnia i Hercegowina - Estonia 59:85

Stawka tego meczu - czyli utrzymanie w dywizji A - była bardzo widoczna w pierwszej, niezwykle wyrównanej kwarcie. Nastawienie zmieniło się w kolejnej części meczu. Wtedy świetnie zaczęła grać Estonia, która krok po kroku uciekała rywalom. Dobrze radził sobie Karpin, a po trafieniu Drella było już 43:30.

Trzecia kwarta była podobna do poprzedniej. To właśnie Estonia była stroną przeważającą, a Bośniacy mieli ogromne problemy w ataku. To była woda na młyn dla rywali, którzy niezwykle szybko uciekali. Po 30 minutach prowadzili już 30 punktami. Ostatnia kwarta niczego już nie zmieniła i to Estończycy cieszyli się z wygranej 85:59.

 

O 7. miejsce: Czarnogóra - Włochy 75:81

Czarnogórcy bardzo dobrze weszli w ten mecz i po trafieniu Kljajicia prowadzili już 8:3. Później trochę lepiej prezentowali się Włosi, którzy mogli liczyć na Miaschiego i Dienga. Pierwsza część spotkania zakończyła się jednak remisem. W drugiej kwarcie zespół z Półwyspu Apenińskiego miał już osiem punktów przewagi, ale dzięki Tomaseviciowi oraz Pesiciowi to rywale przejęli inicjatywę i wygrywali po 20 minutach 38:33.

W trzeciej kwarcie Włochy odrobiły wszystkie straty i ponownie mogły cieszyć się z prowadzenia. Dzięki rzutowi Battistuzziego mieli już nawet sześć punktów przewagi. O wszystkim decydowała ostatnia kwarta. W jej trakcie był jeszcze remis, ale najważniejsze akcje należały do Włochów - po rzutach Sarto, Lagany oraz Contiego mecz zakończył się wynikiem 81:75.

udostępnij