Pierwsze minuty spotkania były nerwowe dla obu stron, a zarazem bardzo wyrównane. Dopiero później Liban zanotował serię 8:0 i dzięki trafieniom Nadima Souaida oraz Ahmada Ibrahima prowadził 18:10. Islandczycy nie byli w tym meczu tak skuteczni z dystansu, jak w piątek, co wpływało na to, że przez długi czas odstawali od rywali. Trafienie Ali Haidara w drugiej kwarcie dało ekipie z Azji dziesięciopunktową przewagę. W końcówce pierwszej połowy akcje Martina Hermannssona i Haukura Palssona zmniejszyły jednak tę stratę do stanu 34:40.
Trzy trójki reprezentacji Islandii na samym początku trzeciej kwarty dały tej ekipie prowadzenie. Seria tego zespołu urosła aż do 16:0 - po rzutach wolnych Palssona było 50:40. Ekipa trenera Craiga Pedersena całkowicie objęła kontrolę na meczem - w pewnym momencie wygrywała nawet 20 punktami. Do końca spotkania sytuacja już się nie zmieniła. Islandia wygrała ostatecznie 96:75.
Islandia - Liban 96:75 (12:20, 22:20, 32:10, 30:25)
Islandia: Hermannsson 24, Palsson 23, Gunnarsson 15, Sigurdarson 11, Stefansson 6, Baeringsson 5, Magnusson 5, Vilhjalmsson 5, Karason 2, Nathanaelsson 0, Steinarsson 0
Liban: Haidar 26, Ibrahim 16, Souaid 9, Tabet 6, Woods 5, Gyokchyan 5, Saoud 3, Arakji 2, Bawji 2, Akl 1, Ayoub 0
