Derby Podkarpacia tłem dla starcia beniaminków

WKS Śląsk Wrocław i BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski kiedyś wspólnie grały w PLK, ale z różnych przyczyn znalazły się aż w drugiej lidze. Dziś oba kluby wyraźnie się odrodziły, a ich starcie bezwątpienia będzie hitem czwartej kolejki spotkań. Na uwagę zasługuje też starcie w Krośnie, gdzie PBS Bank Efir Energy podejmie Neto Sokół Łańcut.
news Zdjęcia | http://www.wks-slask.pl/

KS Spójnia Stargard Szczeciński - Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce (sobota, godzina 17:00)

Poza wpadką na własnym parkiecie z BM Slam Stal koszykarze Tadeusza Aleksandrowicza imponują formą. Zespół zdołał pokonać już na wyjeździe Śląska Wrocław i Wikanę Start Lublin, a więc drużyny mierzące w tym sezonie co najmniej w play-off. Do tego formą imponuje Tomasz Stępień, który po nieudanej przygodzie z AZS Koszalin znalazł się w Stargardzie Szczecińskim, gdzie powoli się odradzał. Dziś trudno sobie wyobrazić grę Spójni bez  tego gracza. Właśnie pojedynek wychowanka Śląska Wrocław ze znanym z dobrej gry w obronie Michałem Przybylskim powinien być ozdobą sobotniej konfrontacji. SKK jak na razie gra bardzo nierówno, co pokazywały już spotkania przedsezonowe. Dwie porażki na własnym parkiecie tylko to potwierdziły. Nadal w grze SKK widoczny jest brak Pawła Kowalczuka i Łukasza Ratajczaka, którzy latem odeszli z klubu. Spójnia powinna to wykorzystać.

BUDIMPEX-POLONIA Przemyśl - AZS WSGK POLFARMEX Kutno (sobota, godzina 18:00)

Poprzedni sezon, mimo dobrych wyników spotkań sparingowych, AZS rozpoczął słabo, na skutek czego musiał odrabiać spore straty do pierwszej ósemki. Mówiło się wówczas nawet o dymisji trenera Jarosława Krysiewicza, ale klub ostatecznie nie zdecydował się na ten ruch. I było to dobre rozwiązanie, bo Akademicy i tak znaleźli się w play-off. W klubie zapowiadano przy tym, że jesienią nie powtórzą się błędy sprzed roku. Słowa dotrzymano, bo AZS w dobrym stylu wygrał dwa z trzech spotkań. Był także blisko zwycięstwa w Dąbrowie Górniczej, ale tam w wywalczeniu kompletu punktów przeszkodziły szczegóły. „Niedźwiadki” w tym sezonie zdążyły już przegrać na własnym boisku, co w ostatnim roku nie zdarzało im się często, z beniaminkiem oraz po bardzo nierównym meczu ulec na wyjeździe Śląskowi. Znacznie mniej doświadczona ławka rezerwowych może zdecydować o porażce gospodarzy w tym meczu. Na uwagę zasługuje powrót do Przemyśla Huberta Mazura.

PBS BANK EFIR ENERGY MOSiR Krosno - NETO PTG Sokół Łańcut (sobota, godzina 18:00)

Gdyby ktoś niezorientowany w polityce transferowej klubów, spojrzałby na składy obu drużyn oraz zespoły, z których ci koszykarze przybyli, mógłby odnieść wrażenie, że między PBS Bank Efir Energy a NETO Sokołem doszło do wymiany. Do drużyny z Krosna latem przenieśli się bowiem dwaj koszykarze od lat związani z Łańcutem Wojciech Pisarczyk i wychowanek Jaromir Szurlej. W przeciwnym kierunku powędrowali zaś Michał Baran, Kamil Gawrzydek i Damian Pieloch. Po trzech kolejkach oba zespoły zgromadziły tyle samo punktów, a z wymienionej piątki graczy chyba najlepiej prezentuje się Pisarczyk.  Dusan Radović zbudował w Krośnie zespół oparty na wąskim składzie, dlatego tygodniowa przerwa w rozgrywkach dodatkowo powinna pomóc gospodarzom i to mimo wymagających treningów u serbskiego szkoleniowca.

Franz Astoria Bydgoszcz - WIKANA START SA Lublin (sobota, godzina 19:00)

Tak mocnego personalnie składu od dawna nie miał lubelski Start. Zespół rozpoczął rozgrywki od wygranej, ale później przyszły dwie druzgocące porażki i w klubie zrobiło się nieco nerwowo. Poprawić humory w Lublinie ma starcie z Franz-Astorią, a więc zespołem, z którym Start półtora roku temu z powodzeniem rywalizował o utrzymanie w rozgrywkach. Wszystko rozstrzygnęło się wówczas dopiero w piątym meczu. Bydgoszczanie od początku zapowiadali walkę o utrzymanie w tym sezonie, ale podczas meczu z Budimpex-Polonią czy BM Slam Stalą sprawili rywalom sporo problemów. W tym drugim spotkaniu nie mógł do tego grać Mateusz Bierwagen, który na mecz z Wikaną Startem ma być już zdolny do wyjścia na boisko.

AZS Radex Szczecin - MKS Dąbrowa Górnicza (sobota, godzina 20:00)

Trzy zespoły, które do tej pory nie wygrały meczu w rozgrywkach to: dwaj beniaminkowie oraz AZS Radex Szczecin. Pod kierunkiem Czesława Dasia zespół miał w końcu wywalczyć miejsce w ósemce, ale jak tak dalej pójdzie, szybko w Szczecinie będą musieli weryfikować te plany. Zastanawiające są zwłaszcza dwie porażki na własnym boisku, a więc w hali, w której w poprzednich lata rywale wygrywali bardzo rzadko.  Niepokonany MKS, nawet bez kontuzjowanych wcześniej braci Piechowiczów, to zespół kompletny, dobrze współpracujący ze sobą na boisku. To powinno wystarczyć do pokonania gospodarzy.

WKS Śląsk Wrocław - BM SLAM STAL Ostrów Wielkopolski (niedziela, godzina 15:00)

Odbudowa potęgi obu drużyn trwa w najlepsze. Po kilku słabszych latach i spadku z PLK do drugiej ligi, kluby przeszły wewnętrzną reorganizację i wystartowały do walki o pierwszą ligę. Bezpośredni awans udało się do niej wywalczyć Śląskowi, który grupę B wygrał właśnie przed BM Slam Stalą. Ostrowianie ostatecznie też znaleźli się w wyższej klasie rozgrywkowej, bo włodarze klubu zdecydowali się na wykupienie „dzikiej karty” po tym jak zespół przegrał organizowany przez siebie turniej barażowy. Po trzech kolejkach z kompletem punktów liderem są ostrowianie, którzy konsekwentnie wykorzystali atut własnego parkietu oraz trafili z dyspozycją rzutową na mecz ze Spójnią Stargard Szczeciński. Śląsk już w pierwszej kolejce stracił punkty, ale jak się później okazało, ta porażka była drużynie potrzebna, zwłaszcza z powodu ekstraklasowych aspiracji klubu. W obu zespołach nie brakuje zawodników, którzy doskonale pamiętają mecze z udziałem tych drużyn w PLK. I choć Wojciech Żurawski statystycznie zdominuje pewnie strefę podkoszową, to dwa punkty powinny zostać we Wrocławiu. W tym spotkaniu nie zagra Jakub Dryjański, który przeszedł operację kontuzjowanego kolana. Mecz w hali Orbita rozpocznie się już o 15, bo tuż po nim w ramach Zjednoczonej Ligi VTB PGE Turów Zgorzelec zmierzy się z Chimki Moskwa.

AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań - UMKS Kielce (niedziela, godzina 17:00)

Każdy z trenerów, którzy mieli okazję rywalizować z AZS-em , w pomeczowych wywiadach podkreślał, że poznanianie jeszcze niejeden mecz w tym sezonie wygrają. Zespół Walcemara Mendela zagrał ciekawe zawody z NETO Sokołem i MKS-em Dąbrowa Górnicza oraz nieco słabiej wypadł w starciu ze Zniczem Basket. W każdym z tych spotkań brylował Adam Metelski, który nie powinien mieć sobie równych także podczas starcia z UMKS Kielce. Jeśli do tego dojdzie lepsza skuteczność Pawła Hybiaka pierwsze zwycięstwo w sezonie zanotują Akademicy.

Polski Cukier SIDEn Toruń - MKS Znicz Basket Pruszków (niedziela, godzina 18:30)

Eugeniusz Kijewski po blisko pięcioletniej przerwie wrócił na ławkę trenerską. Cel jaki postawił mu zarząd klubu to awans do play-off, który przy obecnym składzie personalnym zespołu jest jak najbardziej możliwy. Z tego powodu Polski Cukier także podczas meczu ze Zniczem Basket będzie faworytem. Gospodarze przewagę mają zwłaszcza na pozycji rozgrywającego gdzie Łukasz Żytko nie powinien mieć sobie równych. Jeśli doświadczony rozgrywający to wykorzysta, miejscowi wygrają te zawody.

udostępnij