Piotr Pluta niewątpliwie został bohaterek drużyny z Krosna. SKK przed ostatnią akcją meczu prowadził jednym punktem, bo po fauli Kamila Łączyńskiego jeden z trzech rzutów wolnych trafił Radosław Basiński. Po czasie dla trenera Dusana Radovicia piłkę od Rafała Partyki otrzymał wspomniany Pluta i trafił z dystansu. Tuż po tej akcji skończyły się zawody. Gospodarze w całym meczu popełnili aż o 11 strat więcej niż rywale i to w dużej mierze zadecydowało o ich porażce. 13 punktów uzyskał Wojciech Pisarczyk.
Wikana Start Lublin w ostatnim tygodniu sporo podróżowała po Polsce i być może miało to wpływ na postawę zespołu w meczu ze Spójnią Stargard Szczeciński. Zespół Tadeusza Aleksandrowicza przyjechał na to spotkanie mocno skoncentrowany po niespodziewanej porażce na własnym parkiecie z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski i to było widać na boisku. Spójnia dominowała zwłaszcza w trzeciej kwarcie, w której straciła zaledwie 5 punktów. Sama rzuciła o 17 więcej i głównie z tego powodu wygrała. Znów błysnął Tomasz Stępień, który tym razem uzyskał 26 punktów, przy dobrej skuteczności. Bliski double-double a nawet triple-double w drużynie gospodarzy był Łukasz Wilczek (8 pkt, 9 zbiórek, 9 asyst, ale też 6 strat).
Bez kontuzjowanych braci Piechowiczów MKS Dąbrowa Górnicza triumfował w trzech z czterech kwart meczu i dzięki temu wygrał z Polskim Cukrem. Spotkanie było zacięte niemal przez cały mecz, ale nieznaczną przewagę przez większość czasu mieli gospodarze. Koszykarze Polskiego Cukru nie wykorzystali 9 z 22 rzutów wolnych oraz byli mniej skuteczni w polu trzech sekund. Dobrze na pozycji rzucającego bądź niskiego skrzydłowego wypadł Łukasz Grzegorzewski, zdobywca 15 punktów, który miał 4 zbiórki i 3 asysty. Blisko double-double był Piotr Zieliński (11 pkt i 9 zbiórek). Łącznie 37 punktów z 66 zespołu uzyskali Jacek Jarecki i Sławomir Sikora.
Od niezwykle skutecznego uderzenia rewanż za wiosenny turniej barażowy do pierwszej ligi rozpoczęli zawodnicy BM Slat Stali. Miejscowi prowadzili już 13:0, momentami prowadząc przed przerwą różnicą osiemnastu punktów. Wówczas na przełomie drugiej i trzeciej kwarty gracze Jarosława Zawadki uzyskali osiemnaście punktów, ale później znów opadli z sił i dzięki temu Stal wygrała mecz. W polu trzech sekund dobrze radził sobie Wojciech Żurawski (10 pkt i 11 zbiórek), a skuteczny z różnych fragmentów boiska był Łukasz Olejnik – 22 pkt (6/11 z gry i 9/10 za 1). W drużynie Franz Astorii widoczny był brak Mateusza Bierwagena.
14 zbiórek, w tym 10 w ataku, Adama Metelskiego nie pomogło AZS Politechnice Poznań w zwycięstwie nad Zniczem Basket Pruszków. Goście słabo zagrali zwłaszcza na początku nieparzystych kwart. W pierwszej przegrywali już 4:19, a w trzeciej stracili siedem punktów z rzędu. Te fragmenty zdecydowały o porażce Akademików, aktywnych tego dnia pod obiema tablicami. AZS łącznie miał aż 20 zbiórek na atakowanej tablicy. Z nieobecności kontuzjowanego Marcina Matuszewskiego skorzystał Damian Janiak, który zdobył 13 punktów i miał 7 zbiórek w ataku. Statystycznym graczem meczu został jednak Michał Aleksandrowicz 14 punktów i 8 zbiórek.
Wyniki sobotnich spotkań:
Nadal bez zwycięstwa w rozgrywkach pozostaje AZS Radex Szczecin. Po dwóch porażkach na własnym parkiecie Akademicy liczyli na przełamanie w Łańcucie, gdzie od lat wszystkim drużynom gra się ciężko. Przyjezdni na początku trzeciej kwarty prowadzili co prawda 38:31, ale na skutek błędów w obronie szybko stracili dziesięć punktów z rzędu i znów mecz się wyrównał. Na dwie minuty przed końcem skuteczną akcję z faulem wykonał Adam Linowski i goście przegrywali tylko 63:65. AZS nie był jednak w stanie już wyjść na prowadzenie. 15 pkt, 5 zbiórek i 6 przechwytów miał Damian Pieloch. Z double-double zawody zakończył Maciej Klima (13 pkt i 11 zbiórek). Pochodzący z Łańcuta Jerzy Koszuta (obecnie AZS) zakończył zawody z 10 punktami i 4 zbiórkami.
Tylko w pierwszej kwarcie UMKS Kielce walczył jak równy z równym z AZS WSGK POLFARMEX. Później na parkiecie dominowali już tylko goście i to bez względu na skład, który w danym momencie przebywał na parkiecie. Znów z double-double zawody ukończył Jakub Dłuski (15 pkt i 14 zbiórek). Najskuteczniejszym graczem meczu był jednak Grzegorz Małecki - 23 punkty.
Budimpex-Polonia przegrywała już we Wrocławiu różnicą dwudziestu czterech punktów, a mimo to zdołała wyjść na sześciopunktowe prowadzenie w czwartej kwarcie. W kluczowych momentach skuteczniejsi byli jednak zawodnicy Tomasza Jankowskiego, którzy ostatecznie wygrali te zawody. Dobre spotkanie rozegrał Łukasz Diduszko (17 pkt, 10 zbiórek i 5 przechwytów). Tylko 9 minut na boisku spędził Marcin Flieger. Na uwagę zasługuje 12 punktów i 5 zbiórek Dariusza Wyki.
aw
