Gramy w środę, więc derby i lokalne mecze

Jedna kolejna, ale emocji co niemiara. Powód? Ze względu na środowy termin aż 4 z 8 spotkań będą meczami derbowymi, a już to gwarantuje dobrą frekwencję oraz znacznie ciekawszą rywalizację na boisku. W tej sytuacji wybór meczu kolejki jest niemożliwy.
news Zdjęcia | azsradexszczecin.pl, Dariusz Szatkowski

WIKANA START SA Lublin  - UMKS Kielce (środa, godzina 18:00)

Zupełnie inne aspiracje obu klubów, ale miejsca w tabeli podobne. Wikana Start dzięki w miarę udanej drugiej części pierwszej rundy wygrała łącznie 4 z 11 spotkań ligowych, na skutek czego znajduje się na 13. pozycji w rozgrywkach. Kielczanie z jednym punktem mniej są o jedno miejsce niżej. O ile w przypadku UMKS takie wyniki nie są niespodzianką, o tyle rezultaty Wikany Startu nieco rozczarowują, zwłaszcza że personalnie zespół wygląda naprawdę ciekawie. Jak pokazują wyniki poszczególnych spotkań w grze lublinian bardzo dużo zależy od postawy Marcela i Łukasza Wilczków. Gdy tylko obaj zanotowali słabszy dzień, lublinianie nie potrafili powalczyć o zwycięstwo w Pruszkowie. Pozyskany kilka tygodni temu Marcel i tak  prezentuje się doskonale, o czym świadczy 6 kolejnych podwójnych osiągnięć statystycznych. Właśnie z tym koszykarzem UMKS Kielce powinien mieć największe problemy. Warto zwrócić uwagę na grę Rafała Króla, który z różnymi zespołami z Lublina związany był przez lata, a po kilku słabszych występach przeniósł się właśnie z Wikany Startu do UMKS.


NETO PTG Sokół Łańcut - MKS Dąbrowa Górnicza (środa, godzina 18:00)

Klubów na Górnym Śląsku nie ma, więc na jeden z bliższych wyjazdów MKS musiał wyjechać do Łańcuta, gdzie nie powinien jednak podróżować zbyt długo. W przypadku tej pary emocje gwarantowane, bo pierwszoligowa historia potyczek oraz aktualne wyniki pokazują, że oba zespoły dysponują podobnym potencjałem, choć ze względu na dłuższą ławkę dąbrowianie wydają się teoretycznie mocniejsi. Trener Dariusz Kaszowski nie raz w tej lidze jednak udowadnił, że dobrą atmosferą oraz wieloletnim zgraniem zawodników można osiągać znacznie lepsze wyniki niż na to wskazuje kadra zespołu. Wygrać z MKS nie będzie jednak łatwo, bo po meczu z dołującym od kilku tygodni SKK Siedlce zespół Wojciecha Wieczorka mentalnie chyba się odbudował. Interesująca powinna być rywalizacja dwóch rozgrywających, skupiających się nie tylko na asystach, ale także na punktach. Michał Baran jako ostatni, w dodatku po długiej przerwie, zanotował triple-double w pierwszej lidze, zaś Grzegorz Grzochowski kilka razy do tego osiągnięcia już się zbliżał, kto tym razem będzie lepszy?


Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce - MKS Znicz Basket Pruszków (środa, godzina 18:00)

Jeśli nie wygramy z Pruszkowem to z kim? Zdają się myśleć w Siedlcach, gdzie żadnych decyzji personalnych oficjalnie jeszcze nie podjęto, jakby czekając na rywalizację z lokalnym rywalem. Nie jest tajemnicą, że kilku znanych trenerów interesowało się już możliwością pracy w SKK, sporo mówiło się też o ewentualnych zmianach w składzie. Na razie nic się nie zmienia, choć wyniki zespołu są kiepskie. Od druzgocącej porażki ze Śląskiem Wrocław siedlczanie wiele spotkań przegrywają praktycznie bez walki, jakby nie wierząc w możliwości zespołu. Na derby SKK powinno wznieść się jednak na wyżyny swoich umiejętności. Z myślą o tym spotkaniu Kamil Sulima zdecydował się podreperować ostatnio zdrowie, nie decydując się na wyjazd do Dąbrowy Górniczej. Także pozostali czołowi gracze powinni być do dyspozycji trenera. Znicz Basket etap kryzysu ma już chyba za sobą, co potwierdziły zwycięstwa ze Slam Stalą i Wikaną Startem. Czy Michał Aleksandrowicz i Marcin Matuszewski zdojąją wykorzystać brak kontuzjowanego do końca sezonu Michała Przybylskiego?


BUDIMPEX-POLONIA Przemyśl - PBS BANK EFIR ENERGY MOSiR Krosno (środa, godzina 18:00)

Z Mariuszem Zamirskim na ławce trenerskiej PBS Bank Efir Energy osiągał najlepsze wyniki w historii klubu, przez długie tygodnie znajdując się w czołowej trójce ligi. Teraz Zamirski od kilku tygodni pracuje w Przemyślu i z chimerycznie grającego zespołu, ma stworzyć drużynę atakującą fazę play-off. „Niedźwiadki” na razie grają jednak przeciętnie, czego nie można powiedzieć o lokalnym rywalu z Krosna. Mimo personalnych perturbacji PBS Bank Efir Energy znacznie częściej wygrywa niż przegrywa, ma też w swoim składzie kilku zawodników nie spadających poniżej określonych osiągnięć statystycznych. Bolączką Budimpex-Polonii jest obecnie gra zawodników obwodowych i trudno przypuszczać, aby miało się to zmienić w konfrontacji z Kamilem Łączyńskim oraz Dariuszem Oczkowiczem.  


KS Spójnia Stargard Szczeciński - AZS Radex Szczecin (środa, godzina 18:00)

Niezależnie od ligi, niezależnie od wyników spotkań poprzedzających konfrontacje klubów z obu miast, rywalizacja koszykarzy Spójni z drużynami ze Szczecina zawsze trzyma w napięciu. Często potrafi też być bardzo zacięta i nieprzewidywalna. W tym spotkaniu mogą decydować detale, a akcenty w dużej mierze powinny rozłożyć się na graczach obwodowych. Dodatkowego kolorytu powinna wnieść rywalizacja obu trenerów, czyli Ireneusza Purwienieckiego ze Zbigniewem Majcherkiem. Zdecyduje większa liczba trójek. Kto trafi ich więcej, wygra mecz.


BM SLAM STAL Ostrów Wielkopolski - AZS WSGK POLFARMEX Kutno (środa, godzina 18:30)

Zderzenie z wrocławskim walcem okazało się bolesne dla AZW WSGK Polfarmex. Prawdziwy zespół poznaje się jednak po tym, jak szybko potrafi się podnieść po tak dotkliwym ciosie. A czasu na rozpamiętywanie nie było dużo, bo najbliższy rywal Akademików BM Slam Stal od początku sezonu osiąga nadspodziewanie dobre rezultaty. Teraz o wygraną będzie jednak bardzo ciężko, bo Marek Szumełda-Krzycki i Marcin Dymała nie powinni już tak dominować na tle obrońców rywali. Sporo do udowodnienia po meczu ze Śląskiem mają zwłaszcza Dawid Bręk i Hubert Mazur, a to nie oznacza nic dobrego dla gospodarzy. Równie ciężko powinien mieć pod koszem Wojciech Żurawski, który wiele piłek zbiera, dzięki swojemu boiskowemu cwaniactwu. Silni fizycznie Jakub Dłuski i Wojciech Glabas w polu trzech sekund nie dadzą się już jednak tak łatwo przestawić. To będzie mecz szczególny dla urodzonego i mieszkającego na co dzień w Ostrowie Wielkopolskim Grzegorza Małeckiego, od ponad dwóch lat zawodnika Akademików.


Franz Astoria Bydgoszcz - Polski Cukier SIDEn Toruń (środa, godzina 19:00)

Rywalizacja Bydgoszczy z Toruniem wzbudza wśród kibiców nadprogramowe zainteresowanie, tak naprawdę niezależnie od dyscypliny sportu. Tak powinno być i tym razem. Gdyby tylko porównywać poziom indywidualny zawodników obu klubów, bezapelacyjnym zwycięzcą rywalizacji powinien być Polski Cukier SIDEn, ale torunianie w ostatniej kolejce znów zawiedli. Już wydawało się, że po zwycięstwie w Krośnie nadeszły dla zespołu lepsze czasy, a tu przytrafiła się porażka ze Spójnią Stargard Szczeciński. Z ostatnich pięciu spotkań Polski Cukier SIDEn wygrał tylko jedno, co nie nastraja optymistycznie. Na przeciwnym biegunie są za to koszykarze Franz-Astorii w większości od lat związani z miastem i klubem. Dzięki trzem wygranym w czterech meczach bydgoszczanie niespodziewanie włączyli się do walki o ósemkę, choć już bezpieczne utrzymanie (9. lub 10. miejsce) w klubie przyjęto by jako sukces. Mateusz Bierwagen kontra Jacek Jarecki to powinno się oglądać.


WKS Śląsk Wrocław - AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań (środa, godzina 19:15)

Starcia lidera z ostatnia drużyną ligi z reguły bywają jednostronne. Co więcej nie widać podstaw, aby miało być inaczej w konfrontacji Śląska z Politechniką. Wrocławianie z każdym kolejnym meczem udowadniają, że przy aktualnej formie wznoszą się zdecydowanie ponad poziom pierwszej ligi, a Akademicy po ostatnich porażkach definitywnie stracili zaś wiarę we własne umiejętności. Jeśli goście przyjadą do poznania z nastawieniem, że tego spotkania nie da się wygrać, zanosi się na pogrom.

 

Adam Wall

udostępnij